... pachniała Saska Kępa...
Małgośka mówią mi, on nie wart jednej łzy...
Na szczęście w życiu nie jest jak w piosence!
Mam wspaniałego męża, którego bardzo kocham.
Czasami tylko o tym zapominam
w natłoku codziennych zmagań i obowiązków...
Między innymi właśnie dlatego
na naszej ścianie w salonie zagościła sentencja,
która nam obojgu ma przypominać o tym,
że warto ciągle starać się i pielęgnować uczucie,
które Nas połączyło..
Już od dłuższego czasu miałam ochotę
odświeżyć ściany w salonie i kuchni.
Nie mogłam zdecydować się.
Czy pozostać przy starym, kremowym kolorze?
Czy postawić na biel?
Bałam się reakcji męża :)
Ale widać zrozumiał, że w tym ,,białym szaleństwie,,
jest metoda i dał mi swoje błogosławieństwo!
Własnoręczne przygotowanie szablonu było żmudną pracą.
Było warto.
To była dobra decyzja!
Efekt przeszedł moje oczekiwania.
Jest tak jasno i świeżo!
,,Białe życie,, jest piękne.
Wszystkim zakochanym
życzę radości w odkrywaniu siebie nawzajem.
A tym, którzy nadal czekają na swoją połówkę,
aby maj ukwiecił Wasze serca upragnioną miłością.