Rewolucje
to ja bym z chęcią... ale przeprowadziła w swojej kuchni.
( a swoją drogą, uwielbiam pulchną, smakowitą Magdę Gessler).
Co to ja chciałam.
Aha, rewolucje.
No może w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Dzień coraz dłuższy a tu czasu coraz mniej.
No ale nie obijam się.
Może to niewiele ale zawsze coś...
kilka kuchennych drobiazgów.
Zawsze miałam ochotę
na ładne pojemniczki na przyprawy.
Tylko, że te które mi się podobały
były najczęściej poza moim budżetem.
Postanowiłam w końcu wykorzystać
słoiczki po ulubionych konfiturach.
Słoiczki fajne, no szkoda je po prostu wyrzucać.
No i mam.
Kolekcja będzie się powiększać.
Udało mi się zdobyć wreszcie podkowę!
Na szczęście.
Używana,
przez oryginalnego Pana Konia:)
Marzy mi się przygotowanie nalewek własnej roboty.
Na razie mam tylko butelki
... puste.
I taka mała aranżacja nad okapem kuchennym.
Oj zgadzam sie, dzien coraz dluzszy ale czasu coraz mniej, co to sie dzieje?;> fajny pomysl z tymi pojemniczkami na przyprawy, ciagle szukam czegos odpowiedniego ijak cos znajde to tylko cena jest przerazajaca;/ ale udalo ci sie z ta podkowka, ja mam nieuzywana ale od kowala;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdzień coraz dłuższy a i tak doba ma tylko 24h... Bardzo ładne słoiczki. Prosty pomysł ale jakie wykonanie :)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się te pojemniki, proste, nieprzekombinowane. A co do czasu - roboty nie przerobisz jak to mawiał mój Tato
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na pojemniczki , prostota jest najlepsza :) a co do podkowy to my z mężem w dniu ślubu wykuliśmy sobie własnoręcznie podkowę na szczęście u kowala :)pozdrawiam i dzięki za odwiedzinki u mnie i zapraszam ponownie :)
OdpowiedzUsuńSuper te słoiczki. Ja narazie zbieram puste pojemniki, może kiedyś też wezmę się za przeróbki?
OdpowiedzUsuńPozdobają mi się też etykiety na butelkach. Z niecierpliwością czekam na zawartość:-)
Pozdrawiam gorąco!
Napisy uwielbiam a na tych zakretkach wygladaja naprawde rewelacyjnie. Malowalas je recznie czy odbijalas z jakiegos szablonu a moze to cos innego?
OdpowiedzUsuńSielska aranzacja:)
Pozdrowionka
No i jest porzadeczek :D podkowa cudna, taka starusienka.....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Gosiu, sliczne słoiczki i fajne ich wykorzystanie! :) ach ja muszę etykietki porobić na moje przyprawy i tak ciągle mi nie po drodze :P
OdpowiedzUsuńCo do majówki, w mojej rodzimej miejscowości w ogrodzie (u rodziny rodziny) stała (może i dalej stoi, dawno tam nie byłam) figurka Maryji, ale taka duża i tam jak ktoś chciał to właśnie w maju przychodziło kilka osób, siadało na ławeczce i odprawiali nabożeństwo majowe :) ciekawa jaestem czy dalej to praktykują...
Pozdrawiam!
Czesc Gosia,
OdpowiedzUsuńswietny pomysl z pojemniczkami i tak ladnie i dokladnie te napisy zrobilas. I wszystko ma swoje miejsce. No i aromat nie ucieknie.
Podkowka niech Wam szczescie przyniesie!
Pozdrawiam
Dagi
Cieszę się, że do mnie zaglądacie. Dziękuję Wam :)
OdpowiedzUsuńSłodko-słony- wspaniały pomysł z tą podkową w dzień ślubu, przyznam, że z takim się jeszcze nie spotkałam :)
Atenko- napisy odciskałam stempelkami, akurat wielkością pasowały idealnie :)
Dag-eSz- Miło mi Cię gościć! :)
Pozdrawiam Was wszystkie :))
Gosiu to był czysty przypadek tak naprawdę , w restauracji gdzie odbywało się wesele , trwały dni żydowskie , i był na zewnątrz festyn który prowadził michał piróg , i tam byli kowale itd więc poszliśmy z mężem wykuć podkowę , w następnym swoim poście wrzucę zdjęcie jak to wyglądało , miłej soboty :)
OdpowiedzUsuńGosiu, sloiczki sa super, proste niby ale o to wlsnie chodzi, taka prostora jest czasem taka urocza!!! a stempelki sie nie zmazuja? pomysl super tez go moze u siebie zastosuje:-))) Podkowki jeszcze nie mamy. Cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o naleweczki do musisz moja siostrzyczko zwrócić się do Haneczki... mam kilka sprawdzonych przepisów, a w zimie..oj przydacą się jak nic, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń